Strona główna Bezpieczeństwo Złodzieje (nie)internetowi

Złodzieje (nie)internetowi

przez CoreBlog
rect4153

rect4153Złodziejstwo jest plagą zżerającą cywilizację ludzką chyba od początków jej istnienia. A już na pewno od tysięcy lat. Dlatego nic dziwnego, że jest bardzo płynne przejście pomiędzy złodziejstwem w życiu realnym a cybeprzestępstwem. Jest płynne przejście, pomiędzy kradzieżą realnych rzeczy a internetem. I łatwo przez to wpaść w ręce organów ścigania.

UKRADŁ TELEWIZOR, ZŁAPANY NA FACEBOOKU
Kiedy w listopadzie 2010 roku na jednej ze stacji benzynowych w Massachusetts ukradziono 27-calowy płaski telewizor, w złapaniu przestępcy pomogły nie kamery (których w okolicach telewizora nie było), a Facebook. A właściwie pomysłowość kierowniczki stacji, która na podstawie danych, jakie uzyskała z faktu, iż przestępca chwilę wcześniej płacił kartą kredytową za paliwo, odnalazła mężczyznę na słynnym portalu społecznościowym. Dodała go do znajomych (ten, nieświadomy zagrożenia, zaakceptował zaproszenie), uzyskując tym samym więcej danych na temat złodzieja, po czym właściciel stacji uprzejmie poprosił 20-letniego Tylera Hursta o oddanie skradzionego przedmiotu. Z racji iż ten nie wykazał się równą uprzejmością, sprawą szybko zajęła się policja.

KRADŁ KARTY, KUPOWAŁ WŁASNĄ MUZYKĘ
Innym ciekawym przypadkiem w światku przestępczym był 19-letni Lamar Johnson, który wpadł na nadzwyczaj oryginalny (choć chyba nie do końca przemyślany) pomysł. Chłopak kradł karty kredytowe, a następnie za ich pomocą kupował poprzez serwisy takie jak iTunes czy Amazon muzykę zespołu, wraz z którym komponował. Oczywiście był to pewien sposób nie tyle na wzrost popularności, co wypranie pieniędzy, gdyż Lamar otrzymywał od portali pewne ściśle określone tantiemy ze sprzedaży. Policjantów musiał jednak zastanowić fakt, że coraz częściej z kradzionych kart kupowana jest muzyka konkretnego zespołu. A to chyba nie wynik zainteresowania daną muzyką złodziei kart kredytowych?

Powiązane artykuły

Napisz komentarz