Internetowe robaki kojarzymy przede wszystkim jako zło, które dość swobodnie wędruje po kablach połączonych w ogólnoświatową sieć komputerową. Tym bardziej, że owe robaki mogą narobić użytkownikom wiele poważnych szkód. Ale jak się okazuje robaki mogą być również pomocne… w walce z szeroko rozumianym złem. Na przykład z irańskim programem wzbogacania uranu, który w ostateczności może być wykorzystany do budowy bomby atomowej.
I tak właśnie było z robakiem znanym jako Stuxnet. Przy czym nie było to działanie przypadkowe, odbywało się ono najprawdopodobnie zgodnie z planem wprowadzonym w życie dzięki decyzji Georga W. Busha, jeszcze przed oddaniem przez niego urzędu swojemu następcy w 2009 roku. A zadaniem robaka było sabotowanie prac wzbogacania uranu w Natanz (środkowy Iran), gdzie Stuxnet przy pomocy odpowiedniego algorytmu kierował wirówką maszyny wzbogacającej. Wirus czynił to dzięki zastosowaniu w układzie urządzenia programowalnych sterowników PLC Siemensa.
Jakich szkód mógł narobić Stuxnet? Kierując w odpowiedni sposób pracą zaworów gazowych doprowadzonych do wirówki mógł on po prostu ową wirówkę uszkodzić. A to w znaczny sposób opóźnia prace nad całym projektem, a każde z takich opóźnień jest oczywiście bardzo kosztowne.
