Chcesz skopiować plik z komputera na smartfona? Nagraj wideo z monitora, a plik znajdzie się w pamięci twojego urządzenia mobilnego. Żart? Nie, wcale nie. To nowatorska technologia, nad którą pracuje od pewnego czasu Fujitsu, a której działanie i możliwości zaprezentuje m.in. na Mobile World Congress w Barcelonie, w lutym tego roku.
I choć sam pomysł brzmi dziwnie i nierealnie, to ma on dość proste rozwiązanie i wytłumaczenie. Mianowicie na ekranie monitora mają być wyświetlane niewidzialne dla ludzkiego oka piksele, które wychwytywane będą przez aparaty urządzeń mobilnych. Na ich podstawie określany będzie adres komputera i adres pliku, który ma być przesłany do aparatu (funkcja ta ma działać w obydwie strony). Nie jest więc aż tak rewolucyjnie, jak mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka. Jednak faktem jest to, że z pewnością ułatwione zostanie przesyłanie danych między tymi urządzeniami, a może to znaleźć zastosowanie m.in. na dużych konferencjach, gdzie rzutnik będzie wyświetlał na ekranie obraz, a słuchacze będą mogli „zeskanować” go w celu pozyskania pliku z prezentacją (technologia Fujitsu ma obsługiwać m.in. duże ekrany i właśnie rzutniki).
Technologia ta ma przede wszystkim zniwelować problemy, jakie napotyka się przy kopiowaniu plików pomiędzy komputerem i smartfonem, przy wykorzystaniu kabli USB i połączeń Wi-Fi, wymagających zwykle dodatkowego oprogramowania i odpowiedniej konfiguracji usługi. Niestety, pomysł Fujitsu nie unika zupełnie instalowania oprogramowania, gdyż takie wymagane jest na komputerze, który ma wyświetlać odpowiednie piksele na monitorze oraz ma rozpoznawać adres pliku aktualnie wyświetlanego na ekranie.