Obecnie stosujemy przede wszystkim dwie najpopularniejsze metody płatności za towary i usługi: gotówka i karta kredytowa. Jednak rozwój technologii daje nam powoli coraz to nowsze możliwości płatności, nie tylko przelewy internetowe, ale i wszelkiej maści płatności mobilne. I, jak się okazuje, mogą być one szeroko stosowane również przez niewielkich, drobnych sprzedawców.
Bill Gajda, szef działu produktów mobilnych w międzynarodowej firmie VISA, uważa że właśnie płatności mobilne będą najlepiej rozwijać się w krajach… które uznajemy za słabiej rozwinięte. Silne gospodarki przyzwyczaiły się już do metod płatności takich jak przelew czy karta, nie czują takiej potrzeby, aby się przestawić na płatności mobilne. Tymczasem kraje rozwijające się muszą przestawić się na nowocześniejsze technologicznie tory, stąd też być może łatwiej zaakceptują płatności mobilne.
Przykłady? Możemy mówić o ogromnym sukcesie usługi M-Pesa w Kenii. Możemy mówić o najszybciej rozwijającej się usłudze mobilnych płatności mobilnych w Bangladeszu, czyli bKash. Za tą ostatnią usługą przemawiają zresztą liczby: 11.000 nowych użytkowników dziennie i 2.200.000 użytkowników w ciągu niecałych dwóch lat!
Na czym polegają płatności mobilne? Jest to system, w którym użytkownik posiada środki przelane na swoim mobilnym koncie, dzięki czemu może w ten sposób łatwo, szybko i w dowolnym miejscu świata dysponować nimi – płacąc za zakupy, opłacając rachunki, czy też przelewać gotówkę swoim bliskim!
Brzmi świetnie? Wydaje mi się, że jednak póki co – przelewy internetowe i płatność kartą będą w Polsce trzymać się mocno i długo. Raczej z przyzwyczajeń, niż z siły naszej gospodarki.