Ile jesteś wart? Być może 7 groszy. Bo statystycznie tyle kosztowały dane jednego użytkownika zdobyte przez statystycznego hackera i sprzedane na aukcji internetowej w roku 2011. Najgorsze jest to, że często sami sobie jesteśmy winni, podając naiwnie własne dane na dobrą sprawę nieznanemu nam podmiotowi.
KONKURS-PRZYNĘTA
Oczywiście nie tak zupełnie sami z siebie oddajemy swoje dane, bo musimy najpierw zostać do tego zachęceni. Ale często nie jest to takie trudne. Tzw. farmy użytkowników wykorzystują różne sztuczki, a chociażby konkursy, w których do wygrania jest jakaś koszulka…
Wyślij tylko swoje dane osobowe, a weźmiesz udział w losowaniu, to nic nie kosztuje!
Nawet, gdy w rzeczywistości komuś przypadnie regulaminowa nagroda, to czymże jest koszt koszulki z bazaru za 20 zł do zysku ze sprzedaży danych setek, a może i tysięcy naiwnych użytkowników, którzy dosłownie SPRZEDALI swoje dane za… mizerny bon w szemranej loterii o marną nagrodę.
MOJE DANE? GRATIS!
Nie tylko konkursy z podejrzanych czy nieznanych źródeł mogą być żyzną farmą dla oszustów. Także różnej maści aplikacje facebookowe (ale i z innych portali społecznościowych, randkowych) mogą nieść za sobą zagrożenie. Wszak często korzystanie z nich wymaga zgody użytkownika, a ten rzecz jasna ją wyraża, bo przecież chce zobaczyć, jaki aktor jest do niego podobny, albo jak brzmi jego horoskop na dziś. Wraz ze zgodą na użycie niniejszej aplikacji dajesz także zgodę na pobranie swoich danych osobowych. A sprzedajesz je właściwie za nic, zupełnie za darmo. Dajesz je gratis!
Niestety obawiam się, że oszuści coraz częściej sięgają także do takich portali, jak chociażby te z ofertami pracy czy zleceniami dla fachowców. Przecież jeśli już składasz aplikację na jakieś stanowisko, to musisz podać swoje pełne dane osobowe. To już jest tak podstępne i tak sprytne, że trudno wyłapać czy dana oferta to jedynie oszustwo. Warto sprawdzić czy potencjalny pracodawca w ogóle istnieje, choćby sprawdzający czy posiada własną stronę www. Lecz i to nas nie uchroni w 100%, bo przez nadmierną ostrożność może się okazać, że ominiemy dobrą i uczciwą ofertę pracy.
No cóż, pozostaje nam jedynie zachować czujność i wierzyć, że administratorzy portali społecznościowych, z ofertami pracy, zleceniami, będą lepiej sprawdzać treść ogłoszeń i samych ogłoszeniodawców publikujących dane informacje i aplikacje. I dobrze by było, abyśmy przed wyrażeniem zgody na pobranie naszych danych zastanowili się kilka razy, czy aby na pewno potrzebujemy skorzystać z tej akurat (pewnie niespecjalnie potrzebnej nam) aplikacji, bądź czy też chcemy wziąć udział w konkursie na stronie, o której pierwszy raz słyszymy, a na której do wygrania są tanie gadżety z ukraińskiego bazarku w zamian za jedynie… uprzejme przedstawienie się i podanie adresu.