W dziedzinie gier edukacyjnych istnieją również takie gry, które użytkownika mają nauczyć nie tyle historii, biologii, matematyki czy fizyki, co po prostu… programowania. I choć brzmi to dość dziwnie to branża komputerowa zna przynajmniej kilka tego typu produkcji. I rzeczywiście spełniają one przypisaną sobie misję. Jak to robią?
Po prostu, zmuszają gracza do tego, by ten wprowadził stworzony przez siebie fragment (lub całość) kodu źródłowego. Przykładowo strategia czasu rzeczywistego (RTS) pt. Colobot z 2001 roku wymaga od gracza by ten przy pomocy języka programowania wydawał rozkazy swoim jednostkom (np. rozkazuje wyszukiwać surowców mineralnych, zbierać je i odwozić w odpowiednie miejsce przy pomocy zaproponowanego algorytmu). Gra w przyjemny sposób miała zaprzyjaźnić gracza ze składnią i strukturą języków programowania, co najwyraźniej jej się udało, w końcu zdobyła uznanie i rekomendację Ministerstwa Edukacji i Nauki.
Innym ciekawym przykładem jest open source’owa gra Robocode. Gracze mają w niej za zadanie zaprogramować wirtualnego robota, który bierze udział w walce z dziełami innych programistów. Jeszcze trudniej prezentuje się Core Wars, w którym gracze posługują się kodem zbliżonym do asemblera, aby stworzyć program, który będzie współzawodniczył z innymi o dominację w specjalnie wydzielonym obszarze pamięci. A to już takie łatwe zadanie nie będzie…
Brzmi interesująco? Moim zdaniem tak, gdyż okazuje się, że naukę i zabawę można łączyć także w dziedzinie programowania.
Historia komputerów poznała przedstawicieli tego nietypowego, z pewnością niszowego gatunku już wiele. Jeśli ktoś chciałby zainteresować się głębiej tematem może sięgnąć również i po takie tytuły: ChipWits, Rocky`s Boots, Darwin, Carnage Heart (na Sony Playstation!), MicroMUSE, MindRover czy wreszcie tworzona przez studio odpowiedzialne za MineCrafta gra pt. 0x10c.
0 Komentarzy
Hmmm… ciekawe. Szczególnie podoba mi się pomysł z programowaniem wirtualnych robotów, które później ze sobą walczą.