Już chyba każdy użytkownik smartfonów słyszał o wynalazku jakim jest Gorilla Glass. Nawet jeśli nie ma tego „cacka” w swoim własnym telefonie to w poszukiwaniu modelu dla siebie musiał natknąć się na informacje o supermocnym szkle będącym cudem techniki współczesnej inżynierii. W tym roku światło dzienne ujrzał Gorilla Glass trzeciej generacji – czy rzeczywiście jest to tak niezwykły wynalazek?
Sposób produkcji Gorilla Glass nie jest jakąś wielką tajemnicą. Polega on po prostu na (choć nie wiem czy to takie po prostu) utwardzaniu (hartowaniu) szkła poprzez zanurzenie go w gorącym roztworze azotanu potasu (o temperaturze 400 stopni Celsjusza). W ten oto sposób mniejsze jony potasu opuszczają powierzchnię materiału, ustępując miejsca większym jonom sodu, które „wstrzeliwane” są w Gorilla Glass pod odpowiednim ciśnieniem.
Jaki efekt dają te działania? Gorilla Glass staje się naprawdę mocne. Jest odporne na ścieranie i zarysowania, a nawet jeśli „uda się” zrobić rysę, to w miejscu zarysowania materiał staje się jeszcze bardziej odporny na dalsze pęknięcia (odporność wzrasta o dodatkowe 50%!!!). Generalnie ilość widocznych rys została zredukowana o 40%! Trzecia generacja Gorilla Glass jest trzykrotnie bardziej odporne na zarysowania od swojego poprzednika, będąc przy tym bardzo cienkim szkłem o grubości około 0,5 mm!
Oczywiście prawdziwa odporność Gorilla Glass zostanie przetestowana już przez samych użytkowników. Życie pokazało, że poprzednim wersjom Gorilla Glass nie ufaliśmy w 100% i zawsze staraliśmy się chronić nasze telefony w odpowiednich osłonkach. Zresztą nierzadko słyszało się o upadkach, których szkło nie wytrzymywało…
Zapewnienia producenta Gorilla Glass, czyli firmy Corning, robią wrażenie, dlatego z niecierpliwością oczekujemy na pierwsze „szkoły życia” dla urządzeń z nowymi szkłami. Tymczasem przypominamy film reklamowy firmy Corning, który swego czasu robił olbrzymią furorę na internecie i który po dziś dzień może robić niemałe wrażenie.