Już w kwietniu 2013 roku na rynkach w Japonii i USA, a później i na pozostałych rynkach światowych, ma pojawić się nowe urządzenie marki Canon, znane jako SL1 Rebel EOS (na terenie USA) lub EOS Kiss x7 (na terenie Japonii). Jak zapowiada producent ma to być najmniejszy model w branży lustrzanek cyfrowych. Nie będzie on co prawda miniaturowy, ale w porównaniu do innych modeli i tak wypada znakomicie. Przynajmniej na papierze.
Szeroki na 116.8 mm, wysoki na 90.7 mm i gruby na 69.4 mm nowy aparat Canona ma ważyć około 25% mniej niż jego poprzednicy. Jednocześnie wykorzystana matryca oraz procesor mają umożliwić użytkownikowi wykonywanie 4 zdjęć na sekundę, natomiast auto-fokus ma obejmować powierzchnię 80% obrazu. Może w porównaniu do innych lustrzanek dostępnych na rynku nie robi to wrażenia, ale biorąc pod uwagę miniaturyzację SL1 Rebel EOS (lub EOS Kiss x7) można już się nad aparatem zachwycić.
Ile będzie kosztowała taka przyjemność? Szacunkowo 80-90 tysięcy jenów, czyli w okolicach 800-900 dolarów. Nie jest to więc chyba wygórowana cena za takie urządzenie, choć tak naprawdę przekonamy się o tym dopiero po pierwszych testach, które zweryfikują jakość wykonania i możliwości aparatu oraz po wprowadzeniu towaru na rynek polski i ustaleniu ceny przez lokalnych dystrybutorów, którzy bez wątpienia narzucą odpowiednią marżę.
Wydaje się jednak, że Canon wiąże z nowym urządzeniem dość spore nadzieje, gdyż planuje jego produkcję na poziomie 200.000 sztuk miesięcznie.
0 Komentarzy
Osobiście wydaje mi się, że jednak lepsza jest większa lustrzanka… bo jak się czuje tę wielkość i wagę w dłoniach to łatwiej utrzymać aparat w równowadze i stabilności, łatwiej zrobić dobre zdjęcie. Ale może się mylę, nie jestem profesjonalistką 🙂